Świergot jaskółek

Wiersze » Świergot jaskółek

Rozświergotały się jaskółki w okiennym gnieździe
Zakołysały się kwitnące drzewa na wietrze
Powiewa raz chłodne, raz ciepłe powietrze.
Chodzę po ogrodzie, rozglądam się, patrzę.

Rozmyślam o pięknym krajobrazie
I szukam w myśli słów, aby go wyrazić
Bo on mnie zachwyca, raduje i wabi
Bo świergot ptaków niezmiernie mnie bawi.

Polskie krajobrazy zachwycały Asnyka i Staffa
Kasprowicza, Tetmajera, Miłosza,
I mnie dotknęła natchnieniem poetycka nuta
Chociaż minęły mojej młodości lata.

Malowałam obrazy pędzlem i farbami,
Na kartonie, na płótnie, a czasem na desce.
A teraz maluję pejzaże pięknymi słowami
Bo tak mi lżej, bo tak mi miło, choć smutniej.

Jest taka nuta liryczna w mych strofach
I tęsknota za czymś, co już się nie zdarzy
Teraz przyszła do mnie poetycka wena
W młodości się marzy, w dojrzałym wieku się tworzy.

Jestem wdzięczna losowi za ten dar pisania
Chociaż te wiersze chowam do szuflady
One może nie mają poetyckiej klasy.
Ale są ważne dla mnie, są chlebem mej duszy.