Świt
Wiersze » Świt
Ogromna ognista tarcza słońca
wyłania się zza firmamentu
i przenika między drzewami
rozświetlonymi promieniami.
Budzą się do przeżycia nowego dnia
ptaki, zwierzęta, rośliny i ludzie,
by spędzić go w pracowitym trudzie
w cudzie tworzenia, w tragedii niszczenia.
Świecie budzącego się dnia,
dlaczego nie pozwalasz spać spokojnie
kochankom jednej nocy,
roślinom i ptakom w gniazdach
żołnierzom w okopach i schronach
by zaprzestali zabijania, palenia, niszczenia.
Świecie radosny,
rozpal promieniami słońca ogrody miłości,
bąd zmierzchem wrogości
niech egzystują na tej planecie
stanie się znośna, a nawet radosna.
Ale ty byłbyś wtedy świtem dnia
po wielkim potopie.